Dwa kolejne schną po lakierowaniu i dwa czekają na malowanie.
A to krzywy koszyk.
Zrobiłam mu jeszcze pokrywkę, ale nie nadaje się do pokazania, jest zbyt ciasno upleciona i nie mieści się na koszu.Sporo rureczek poszło do śmieci, bo robiłam kilka koszyczków z pokrywkami.
Koszyczki były takie sobie, ale pokrywki to szkoda gadać.
Na razie daje sobie spokój z pokrywkami i skupiam się na koszyczkach.
Nowe rurki zwinięte więc można próbować dalej.
A to krzywy koszyk.
Zrobiłam mu jeszcze pokrywkę, ale nie nadaje się do pokazania, jest zbyt ciasno upleciona i nie mieści się na koszu.Sporo rureczek poszło do śmieci, bo robiłam kilka koszyczków z pokrywkami.
Koszyczki były takie sobie, ale pokrywki to szkoda gadać.
Na razie daje sobie spokój z pokrywkami i skupiam się na koszyczkach.
Nowe rurki zwinięte więc można próbować dalej.
Pozdrawiam!
Piękne aniołki! Koszyczek tez bardzo ładny i ma rewelacyjny kolorek:)
OdpowiedzUsuńAniołki przesłodkie :):) Co do koszyków, to wiklina papierowa ma to do siebie, że trzeba wyplatać i wyplatać i jeszcze raz wyplatać żeby w końcu dojść do perfekcji :) Życzę wytrwałości, oby każdy koszyczek był równiejszy i piękniejszy od poprzedniego :) Te które prezentujesz na blogu i tak są już naprawdę super!!
OdpowiedzUsuńŚliczne aniołki!Koszyczek cudny!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj miłośniczko aniołków ;)) Robisz bardzo ciekawe skrzydełka, spodobały mi się od razu!! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń