Po ciężkich trudach udało mi się skończyć. Długo leżały w szufladzie i czekały na swoją kolej, ale jakoś nie miałam weny na szydełko. Cieszę się jednak,że skończyłam, bo wyglądają bardzo ładnie na oknie.
Wzór mam z tego bloga myszka szara. Szczerze podziwiam autorkę za jej firanki, mi starczyło cierpliwości ledwo na małe zazdrostki i to z długimi przerwami, trwało to chyba ze trzy lata. Nawet nie myślę o dużych firankach.
Cudowne firaneczki :-) Pięknie wyglądają na Twoim oknie. Cudny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję
OdpowiedzUsuńOne nie wyglądają ładnie...one są przepiękne!
OdpowiedzUsuń