Myślałam, że brązowy moteczek poleży dłużej,czekając na jakiś pomysł, ale trafiłam na blog Olgi i oczywiście " muszę to mieć". A "mieć" znaczy zrobić. Wycięłam z filcu wkładki i zabrałam się do pracy.
Nie są idealne, bo ja jestem w gorącej wodzie kąpana i nie wszystko do końca przemyślałam, ale jestem zadowolona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.