To te, które wyjechały na ferie i zapomniałam im zrobić zdjęcia.
Dzisiaj udało mi się dorwać nogi do pozowania i proszę bardzo
Sprawdziły się w górach.
Na prośbę koleżanki zrobiłam jeszcze trzy bombki z zimowym krajobrazem, chociaż ja bardziej skłaniam się już w kierunku jajek
To coś z czerwonym nosem to filcowy bałwan pomazany sztucznym śniegiem i posypany brokatem.
Mam nadzieję,że wiosna czai się już gdzieś za progiem, bo nie lubię zimna i chociaż zakładam na siebie koszulkę, trzy swetry i oczywiście kurtkę, to i tak jest mi zimno.
Pozdrawiam i proszę o komentarze.
KOCHAM WEŁNIANE ,GRUBE SKARPETY...NIESTETY SAMA ICH NIE UMIEM ROBIĆ:))-POZDRAWIAM -PIEKNE CI WYSZŁY:))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuń